Słowo Pisane Cafe

Marie

Och, biedactwa <myzia>

Selene

Niemiecki to straszny język. *poklepuje Len*
Ja chętnie chodzę do szkoły. Byle nie na matmę. I żeby tylko nie było tych wszystkich ludzi... Mam dość. Czemu nie ma szkół jednoosobowych? Albo dwu. Ewentualnie pięcio. Więcej nie!

Len

Widzisz Viga, o to właśnie chodzi. Ona to mówiła, ale my nie powtarzaliśmy tego dokładnie za nią, jak dzieci w podstawówce. Ona to odczytała raz tydzień wcześniej i założyła, że my już tak telepatycznie to wiemy xD
Tak siłą perwersji... perswazji znaczy xD

Viga

Len, to chyba dobrze. Najwidoczniej uznała was za nad wyraz rozwiniętych psychicznie. Ludzi inteligentnych do potęgi. Nie, no. Tak szczerze móiąć, to ja się nieco dziwię. W gruncie rzeczy w gimnazjum i liceum też miałam język niemiecki, ale moje nauczycielki takie nie były. Pierwsza nas tych słówek wnikliwie uczyła, a druga... cóż, nawet jeśli przegadała o "dupie marynie" całą lekcję, to podczas pytania nie zwracała szczególnej uwagi na akcent (chyba że ktoś już był kompletnym nieukiem), ale na fakt, czy dany uczeń potrafi porozumiewać się w języku niemieckim z kimś innym. A ja wam doradzam pójście przed lekcją do owej nauczycielki i grzeczne zaproponowanie jej nauki wymowy owych słów, gdyż wy naprawdę nie mieliście jak zrozumieć języka.

Normalnie, ja to jestem geniusz przez G duże. Nawet nie wiem kiedy skręciłam palec u nogi, ale to się stało. W dodatku w czwartek muszę biec do lekarza i modlić się o to, aby nie dostać kolejnego skierowania na drugi koniec miasta. A gÓpie liceum nie dało mi żadnych informatorów odnośnie ewentualnych popraw maturalnych i teraz muszę łaskawie przejść się do tej rudery. Grr. I chciałabym wreszcie skończyć "Punkty" do RS, ale totalnie nie mam pomysłu na opisy długich wydarzeń. Jestem paranoikiem? Użalam się nad osbą, hmm?

riel

A ja dostałam dwóję z matematyki. Żeby było zabawniej, uczyłam sie tego masę czasu. Więc następnym razem uczyć się nie będę, szkoda nerwów. A jak nie zdam, to może przynajmniej trafię na fajną klasę. I generalnie idę zapuścić grzywę i poszukać moich różowych żyletek.

Pazaak

riel

Ale różowe żyletki są emo.
Chociaż może kapsle od butelkki też...? Cholera wie.

Selene

ale kapsle też muszą być różowe. a najlepiej to z jakimś wyczesanym tekstem od spodu. jak u tymbarka. o.

Werka

Ukraińcy nadchodzą!

O wymianie mówili i wymiana jest. Ale ta ustalana już w zeszłym roku szkolnym, więc jadą ludzie z 2 i 3 klasy, aczkolwiek pierwszym na liście ewentualnych zastępców, jakby ktoś od nas zrezygnował, jest mój kumpel z klasy (dzięki znajomościom z pedagog ;P), więc to tak do końca ścisłe nie jest .. ^^

Przyjeżdżają 30 września na tydzień. Mówi się o 9 chłopczykach i 5 dziewczynkach. No i jacyś opiekuni. Warsztaty z nimi będą miały te osoby, które potem jadą tam. No i każdy będzie miał jakiegoś Ukraińca u siebie w domu na ten tydzień ^^ Reszta szkoły ma się też tam podobno aktywnie włączyć, ale nas część tego może ominąć, bo mamy biwak integracyjny (yaaay! XD) 1-3 paź.

Ale jak to stwierdził profesor wychowawca (xP) - mówili i zrobili, więc jak zacznie się planowanie na przyszły rok to mamy się włączyć, bo tym razem chodzą słuchy, aby udać się na zachód.

Ja chcę. Wszyscy chcą Razz

Cherry

riel

Cher, emo jest kól, nie znasz się.

(Kocia i Salie Cię utłuką, jak nic.)

Kociooka

...

(Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno.)

Salianka

Dlatego niektóre emo w chwilach desperacji i w formie dowartościowanie fotografują sobie genitalia.
Nic nie mówiłam.

Mam w klasie dziewczynę, która twierdzi że emo to SOAD =='

Kociooka

*udaje, że wcale nie czeka tu na Wer*

Werka

Adsum!

Presont!

A wstawania o 5 i siadania przed kompem już nie propaguję. Nie mogę wstać po 6, bo czuję sie cholernie niewyspana, a co dopiero wcześniej...

Już nie to zdrowie/wytrzymałość/odporność/nałogowość/whatever.

Starość (liceum) nie radość (gimnazjum).