Słowo Pisane Cafe

Len

A z matmy czego było najwięcej? Ułamków, funkcji trygonometrycznych, wyrażeń algebraicznych, Pitagorasa, czy jeszcze czegoś innego? Bo chciałabym mieć jakieś takieś pojęcie, jak będę zdawać w przyszłym roku.
Nie liczę oczywiście, że przyszłe testy będą takie same. No, ale może wiele nie pozmieniają dla '91 rocznika Wink

riel

Len, ty też rocznik '91? Witaj w klubie.
Dobrze. Mam pomysł. Głupi pomysł. Co wy na to, żeby w piątek wieczorem zrobić spotkanie na czacie? Ja wiem, że do tej pory takie pomysły nie wypalały, ale może chociaż tym razem się uda... Fajnie by było. I wszystkim, co przyjdą, stawiam zimną colę Wink

Len

Fajnie, to już nas dwie Riel Very Happy

A co do czatu... Nie wiem, czy będę mogła. A właściwie, czy będę pamiętać. Bo tak naprawdę to wszystkie nieobecności do tej pory sprowadzały się do mojej sklerozy...

szlachcianka

Powiem szczerze, że ja też jestem rocznik '91, tylko rok wcześniej poszłam do szkoły, stąd mój udział w egzaminie. Na czata wpadnę, bylebym pamiętała Wink

Kastrina

Hm, ja wpadnę, o ile też nie zapomnę... A co do punktów z egzaminu - wpadam w samozadowolenie, szczególnie matmą, bo myślałam, że będzie dużo gorzej... Z humanistycznego mam 46, a z matematycznego 36. Dużo się podciągnęłam, bo z próbnego z matmy miałam zaledwie 29 (o, wstyd, jak powiedziała moja nauczycielka). A z matmy na teście był Pitagoras, Tales, obliczanie objętości beczki (mam nadzieję, że się nie mylę?).
Egzamin był dużo prostszy niż próbny. Zawsze tak jest - próbny jest trudniejszy. Chcą nas chyba zmusić do nauki... Ale ja szczerze się przyznam, że niezbyt wiele się uczyłam. Jak zwykle. A dzień przed testem miałam gorączkę, więc nawet nie zajrzałam do książek. Jak widać na moim przykładzie - i bez tego można zdać Very Happy

szlachcianka

Prostszy to on może i był, w każdym razie humanistyczny wydał mi się na tyle banalny, że wyszłam 20 mminut przed końcem... no i 7 punktów straciłam Razz

Aaa... i do Fredry się dostałam, aha! Taka mała szkółka, z bardzo przyjemnie się zapowiadającą klasą 1a - dziennikarską.

riel

<zamawia herbatkę o wdzięcznej nazwie 'Tajski Taniec'... Nie śmiejcie się, sama taką ostatnią piłam xD>
Jak ja lubię remonty. Nie trzeba sporzątać, nie trzeba czynnie uczestniczyć w malowaniu (przynajmniej w moim domu. W sumie, wiedzą co robią, bo ja i pędzel to dość niebezpieczne zestawienie). Ot, przekłada się rzeczy z kupki na kupkę. A i rodzice nie narzekają, że za długo siedzę przy kompie - są zbyt zajęci, by to zauważyć.
A, i rezerwujcie sobie wieczór 4 września - mamy w planach czatową imprezkę Wink

Werka

Nienawidzę kataru, herbatka z cytryną i miodem by się przydała Wink

A tak w ogóle- szyjecie jeszcze?

riel

<podaje Werce herbatkę>
Ja tam szyję, nie wiem, jak reszta ;]
Jesteś chora? Biedactwo...
Dzisiaj miałam egzaminy próbne. Najlepsze jest to, że przed lekcją chwaliłam się koleżance, że z historii znam aż jedną datę - chrzest Polski. I oczywiście, co było na teście? ;] To się nazywa fart Wink

Werka

<bierze kubek z herbatką ;p>

Ja miałam egzaminy próbne, jakieś pół miesiąca temu i musze przyznać, że nie były takie trudne, jak to wszyscy straszyli. Szczególnie część humanistyczna była dość 'lekka', a mat.-przyr. ..cóż, z tym zawsze różnie u mnie bywa Wink

Teraz mam na głowie prezentację ze sztuki na czwartek - "Malarstwo i rzeźba starożytnej Grecji i Rzymu". Już zaczynam mieć dosyć, wszelkiego typu Pazytelesów, Menelaosów, Myronów czy Fidiaszów. Resztki tuszu w drukarce zaraz mi zejdą na ich dzieła. Tylko najpierw chyba muszę wydostać ją ze stosu chusteczek ^^

riel

Malarstwo jest kul. Nie masz na co narzekać ;]
A ja mam na jutro referat na biologię. Mukowiscydoza. Brzmi doprawdy zachęcająco, tym bardziej, że jeszcze nie zaczęłam.
Jasne, pożalmy się, czego tgo nam nauczyciele nie zadają do domu. Bo oni są źli, niedobrzy i w ogóle ;D

Werka

Ooo...to może faktycznie mam dobrze, sztuka do sama przyjemność w porównaniu z biologią ^^

Ale na nauczycieli w tym tygodniu nie powinnam narzekać. Rozchorowały się panie od: historii, w-fu i angielskiego. Dzisiaj miałam trzy lekcje zamiast pięciu (w tym jeden apel Razz

), a jutro zamiast siedmiu też mam trzy Very Happy

Tak się złożyło, dwa ostatnie w-fy odpadają, angielski, hista... O 11 w domu... święto Very Happy

<za dwie godziny mam 8 odcinek PB! Obiecałam sobie, że poczekam aż mi od Bisicy (tudzież Vipery) polską strajkująca poczta dojdą płyty (a powinny dojść...dzisiaj^^), ale wytrzymać nie mogę Razz

>

riel

Szczęściara ;P
<A ja się pochwalę, że dziś oglądałam już 9 odcinek, a jutro po szkole mam przygotowany 10 i 11 ^^ Nie mogę się doczekać...>

Werka

Umierałam cztery raz podczas jednego odcinka.

<spoilery>
Najpierw podczas wybuchu mieszkania Veronici. Potem, gdy ta murzynka przyszła do więzienia do Lincolna i nagadała mu o LJ-u. Trzeci raz, kiedy oni przyszli do LJ-a i zabili jego matkę i tego jej faceta. A na dodatek sama się dobiłam, stwierdzając w moim móżdżku, że Nick (którego uwielbiam) i Veronica (za którą nieprzepadam) stworzyli by całkiem ładną parę.. ^^
</spoilery>
Odcinek był genialny.

Chociaż i tak u mnie nic nie przebije 1x10 ;] Albo 1x12 (?), ale tego jeszcze nie oglądałaś, więc nie będę spojlerować.

Len, mi do głowy przychodzą tylko przykłady z życia codziennego ;] A my mieliśmy temat ,,Czy dla ludzi żyjących na przełomie XX i XXI w. życie w obecnych czasach może być ciekawe?". Masakra.

EDIT:
OMG. Jestem głupia. Zamiast zacytować, zedytowałam Twój post, Werko.Straasznie, ale to strasznie przepraszam:( Wybaczysz? Riel.

Ej, co to za pytanie, w ogóle jest, co? No pewnie, że tak Wink

Werka

Len

<Zadowolona wchodzi i zamawia shake'a>

- A ja sobie pozwolę wrócić do tematu testów Wink

Miałam próbne 29 i 30 listopada. Z polskiego było o Polsce, o Bolesławie Chrobrym, rozprawka na temat "Czy czasem warto sprzeciwiaćsięwładzy?". Czyt ktoś miał taki temat rozprawki i podał przykłady z literatury?
Bo ja mogłam wymyślićtylko "Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa" i "Wszystkie jesteście niewierne". Wie ktoś może jakie jeszcze ksiażki mogłyby poprzeć tą tezę?

<Popija shake'a i niekulturalnie kładzie nogi na sąsiednim krześle. Ma nadzieję, ze zebrani darują Wink

>