Forum Słowo Pisane Strona Główna

Listy (całość)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Pią 17:57, 16 Mar 2007    Temat postu: Listy (całość)

Pisane na konkurs, zamieszczam dopiero dziś, bo dziś nadeszły wyniki.
Lubię pisać w takich klimatach ^^
(Wygląda jak wygląda, bo tu nie da się ustawić tekstu od lewej tudzież wycentrować. Wybaczcie te niedogodności.)



Warszawa, 27.IX.07

Robercie!
Powiedzieli mi właśnie, że umarłeś już dwa tygodnie temu. Że powinnam to zauważyć i zacząć normalne życie. O czym oni mówią? Dlaczego patrzą na mnie z taką litością, a jednocześnie lękiem? Dlaczego nie mówią mi wszystkiego? Dlaczego szepczą, mówią ściszonym głosem? Oni się mnie boją, wyczuwam to. Proszę, powiedz im, że nie ma czego. Przekonaj ich. Może Tobie się uda.
Powiedzieli mi właśnie, że umarłeś już dwa tygodnie temu. Bzdura. Przecież widzę Cię, siedzącego w swoim ulubionym fotelu przed kominkiem. Wyczuwam zapach Twoich ulubionych perfum. Słyszę Twój radosny głos. Teraz siedzisz przede mną i patrzysz, jak piszę ten list. Pamiętasz naszą pierwszą korespondencję? Twoje listy pisane były szarym atramentem na niebieskawym, gładkim papierze. Pachniały Twoim dotykiem, Twoim ciepłym głosem. Ciekawe, gdzie schowałam te wiadomości... Nie wyrzucę ich, nie obawiaj się.
Właśnie położyłeś się spać. Dobranoc, miły. Lubię patrzeć, jak śpisz.
Dzieje się coś dziwnego, wiesz? Nie potrafię nazwać uczuć, które mnie ogarniają. Nie wiem, co jest ich przyczyną. Odnoszę jedynie wrażenie, że niedługo wydarzy się coś ważnego. Nie śmiej się ze mnie. Na pewno Ty też czasem czujesz, że zbliżają się zmiany. To dziwne, prawda? Uczucie lęku przed nieznanym, a zarazem ciekawość. I ta bezsilność. Coś się wydarzy, wiesz?
Twoja,
Karolina.


Warszawa, 14.X.07

Robercie!
Nie widziałam Cię od miesiąca. Oni powiedzieli, że już nie wrócisz. Kłamią, prawda? Gdzie się podziewasz? Fotel przed kominkiem stoi pusty, nikt nie odważył się zająć Twojego stałego miejsca. Trochę tu pusto bez ciebie. Mam nadzieję, że już niedługo to się zmieni. Wrócisz do domu, staniesz w drzwiach i powitasz mnie ze zwykłą dla Ciebie wylewnością. W końcu tak dawno się nie widzieliśmy.
Dzisiaj z nudów zajrzałam na strych. Znalazłam nasze stare listy, schowane w drewnianej skrzyni od Twojej matki. Wciąż pachną tak samo. Jak wrócisz, zapalę ogień w kominku, otworzę wino (kupiłam je specjalnie dla Ciebie!) i powspominamy trochę. A potem pokażesz im wszystkim, że się mylili. Że nie umarłeś, że po prostu musiałeś wyjechać na miesiąc... To dopiero miesiąc? Ja czuję się, jakby minęły całe lata. Mam Ci tyle do powiedzenia...
Niepokoi mnie jedna rzecz – nadal czuję ten niesprecyzowany strach. To się robi coraz bardziej męczące. Coraz mniej sypiam, robię się rozkojarzona. Nigdy jeszcze się tak nie zachowywałam. A zmiany nadal nie nadchodzą. Niech to, co ma się stać, w końcu przyjdzie. Nie chcę już dłużej bać się czegoś, co ma przyjść. Skoro to nieuniknione, to czemu mam się tyle męczyć? A może Ty wiesz, co to za uczucie?
Twoja, jak zawsze,
Karolina.




Warszawa, 23.XI.07

Robercie!
Dlaczego nie wracasz? Co cię zatrzymało? Twój fotel wciąż stoi pusty, a ja zaczynam się bać. A może oni mieli rację? Nie, przecież Ty wrócisz. Założę się, że jutro usłyszę dzwonek do drzwi i zobaczę Cię u progu. Wrócisz, prawda?
Karolina.


Warszawa, 1.XII.07
Robercie!
Nie spałam od przedwczoraj. Dziś cały dzień spędziłam, wyglądając przez okno. Wzrokiem szukałam Twojej zielonej kurtki. Dlaczego nie wracasz?
Karolina.

Warszawa, 03.II.07
Robercie!
Umarłeś cztery miesiące temu. To mój ostatni list do Ciebie. Mieli rację, w końcu to zrozumiałam.
Rozmawiałam z kilkoma mądrymi ludźmi. Wiem już, że nie wrócisz. Przestałam czekać pod drzwiami, rzadziej podchodzę do okna. Nawet śpię już częściej. Póki co wprowadziła się do mnie siostra, dzięki niej ten dom zaczyna powoli ożywać. Święta spędziłam z rodziną. Przyznam, że było mi strasznie brak Twojej obecności. Ale teraz zaczynam dochodzić do siebie. Już nawet zrozumiałam, co się z Tobą stało. I że nie mogę do końca życia Ciebie opłakiwać. Nie chciał byś tego, prawda?
Nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi o to, że już cię nie kocham. Bzdura. Nie można ot tak, po prostu przestać kogoś kochać. Nie obawiaj się, nie będę nawet próbować wyrzucić Twojego obrazu z pamięci. Po prostu zamierzam wrócić do normalnego życia – znaleźć pracę, dokształcać się, przeprowadzić remont w domu. Będę szczęśliwsza. Spędziłam już wiele godzin, pogrążając się w smutku, aż w końcu zrozumiałam, że to mi Ciebie nie przywróci. I że skoro nic już nie zmienię, to spróbuję żyć normalnie.
Powiedzieli mi właśnie, żebym się nie przejmowała, bo i tak kiedyś się spotkamy. Coś mi mówi, że tym razem powinnam im zaufać.
Do zobaczenia,
Karolina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gryfica
mistrz pióra


Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z poprzedniego wcielenia

PostWysłany: Pią 19:33, 16 Mar 2007    Temat postu:

Według mnie ten tekst jest bardzo pomysłowy. Podoba mi się nie tylko to, że jest pisany w postaci listów, ale też treść. Kobieta, której mąż, bądź ktoś inny bliski, odszedł, a ona nie potrafi się z tym pogodzić...
Ale tak szczerze... Chyba nikt by nie potrafił z dnia na dzień zapomnieć o kimś. Napisałaś, że stworzyłaś to na konkurs, więc z całego serca życzę Ci pierwszego miejsca Razz .

P.S. Błędów chyba nie ma, ale nawet jakby były, to ja i tak bym ich nie szukała :] . Ja jestem z tych ludzi, którzy potrzebują, żeby w słowie pierwsza i ostatnia litera były na swoim miejscu a reszta może być pomieszana ^^ .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viga
natchniony pisarz


Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Valley

PostWysłany: Pią 19:42, 16 Mar 2007    Temat postu:

Nie podobają mi się powtórzenia. Wydają mi się niezamierzone i cholernie niszczące jakość tego tworu - czymkolwiek on jest.
Podoba mi się natomiast napomknięcie o tych wielkich zmianach, jakie mają nadejść. Zaiste, ciekawe. Wyczuwać coś, co się wydarzy. Wiedzieć podświadomie, a jednak wciąż trwać w kłamstwach swego serca. Piękne.

Poza tym, nie wiem czy to już wiesz, ja kocham romanse. I kocham wszelkie do nich nawiązania. Kocham wczuwać się w ludzką psychikę i najważniejszym wydaje mi się odzwierciedlenie reakcji bohaterów w taki sposób, aby czytelnik mógł się znaleźć na ich miejscu. Nie będę ukrywać, że się wzruszyłam. Tobie udało się przyprawić mnie o mocniejsze uderzenie serducha. Gratuluję i dziękuję zarazem.

Ps. Można wiedzieć jakiż to był konkurs i które miejsce zdobyłaś? Może to wymarzone? xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Pią 20:22, 16 Mar 2007    Temat postu:

Matko, dzięki ^^
Konkurs miał jakże słodki i melodramatyczny temat: 'Miłość silniejsza niż śmierć'. Kto to wymyślał? Nevermind. Mam drugie miejsce ^^ (Dali mi boski album o malarstwie europejskim, hell yes!)
Pod kątem powtórzeń przejrzę. W sumie pamiętam, że niektóre robiłam zamierzone, ale możliwe, że coś się wymknęło spod mojej kontroli. I cieszę sie, że się podobało ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Werka
forumowa maskotka


Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dreams of Californication...

PostWysłany: Czw 13:20, 22 Mar 2007    Temat postu:

No cóż. Przeczytałam zaraz po opublikowaniu, zabierałam się już ze dwa razy do skomentowania, ale zawsze coś przeszkodziło, więc teraz szybko nadrabiam ;)

Tak naprawdę nie wiem co mam myśleć o tych listach. Nie ma w nich nic odkrywczego, zaskakującego. Momentami trąci wręcz o banał.. Historia miłości, on nie żyje, ona nie może się z tym pogodzić, następuję to dopiero po dłuższym czasie.
To:
Cytat:
Powiedzieli mi właśnie, żebym się nie przejmowała, bo i tak kiedyś się spotkamy. Coś mi mówi, że tym razem powinnam im zaufać.

- nie przekonuję mnie. Bardzo brakuje temu tekstowi jakiejś wyraźnej puenty, mocnego akcentu na koniec. Mam wrażenie, że to jest zbyt.. mdłe?

Fajne są te fragmenty o których pisała Viga, zmiany, które mają nadejść, uczucie strachu, gdy fotel wciąż jest pusty.

Widzę, że innym się podoba, jednak mnie nie zachwyciło. Każdy może mieć inne zdanie, moje jest takie. Kochana, myślę, że w takich przypadkach szczerość jest o wiele lepszą perspektywą niż fałszywy lukier i wiem, że sie ze mną zgodzisz ;) Piszesz ładnie, ale ja na obecną chwilę wole twoje fandomowe teksty.

Jasne, że się zgadzam ;] O stokroć bardziej cenię nie do końca pozytywne czy wręcz negatywne komentarze od lukrowania. Pamiętam, jak się cieszyłam jak ktoś mi kiedyś zjechał blogowe opowiadanie ^^ Przynajmniej wiem, czego mam unikać i nad czym popracować. W sumie, nie czuję sie dobrze w tematach związanych z miłością, i dziwi mnie, że wybrali dla gimnazjalistów właśnie temat. No bo, co gimnazjaliści wiedzą o miłości? ;] W każdym razie, dzięki jeszcze raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szlachcianka
utalentowany geniusz


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grójec!

PostWysłany: Pią 19:56, 23 Mar 2007    Temat postu:

Interesujący pomysł. Sama forma i powolne zdobywanie przekonania o tym, co nieuchronne (błagam o wybaczenie tego typu sformułowań, uległam trwałemu skażeniu podczas pisania wypracowania o śmierci), a w końcu zrozumienie, pogodzenie się z odejściem kogoś najbliższego... . To takie normalne, prawdziwe, ludzkie. Temat trudno zrealizować tak, aby zupełnie uniknąć schematów - moim zdaniem wyszło całkiem ciekawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
utalentowany geniusz


Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z syrenkowej podwodnej chatki

PostWysłany: Śro 17:23, 23 Maj 2007    Temat postu:

Jedyne, co mnie bardzo kuło w oczy, to imię 'Karolina'. Nie znoszę imienia 'Karolina' (przepraszam wszystkie Karoliny czytające to). Poza tym, liściki ładne i muszę przyznać, że zakończenie mnie zdziwiło. Byłam pewna, że ostatni list będzie brzmiał : Robercie, jeśli wrócisz do domu, musisz iść po klucze do mojej matki. Namówili mnie na wakacje, rodzina i przyjaciele... Jestem w takim dużym domu, który trochę mnie przytłacza, bo nie ma tu okien. No i trudno się po nim poruszać, bo nie ma też klamek. Założyli mi tak śmieszny kaftanik, wiesz? Powiedzieli, że dlatego, iż noce bywają tu chłodne. Przynajmniej wprowadziłaś element zaskoczenia Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin