Forum Słowo Pisane Strona Główna

Felieton. Gdzie ci rycerze? (całość)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carona
zaprzyjaźniony z piórem


Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Sob 20:59, 13 Maj 2006    Temat postu: Felieton. Gdzie ci rycerze? (całość)

Dobra, miałam nie publikować, ale zaryzykuję. Na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że felieton pisany jakieś pół roku temu, na dodatek był pierwszym moim dziełem tego gatnku.
***
Wojna. Terror. Niewinne ofiary.
Dzisiejsze wojny tak bardzo różnią się od tych dawnych, rycerskich bojów. Zmieniła się broń, zmienili się ludzie, zmieniły się zasady.
Już nie ma rycerzy w ciężkich, lśniących zbrojach, z mieczem i tarczą w ręku, na kasztanowym, posłusznym rumaku. Już nie ma pojedynków, potyczek, rycerze nie stoją w pełnym rynsztunku o umówionej porze. A przyczyną walki nie jest piękna panna ze szlachetnego rodu. Teraz wszystko dzieje się znienacka, rycerza zastąpił terrorysta, miecz - broń maszynowa, tarczę - kamizelka kuloodporna, a rumaka - samochód z napędem na cztery koła. Wojny prowadzone są w imię religii, zabijanie usprawiedliwiane dobrem ogółu, a masowe mordy - nazywane są prosta drogą do zbawienia.
Gdzie się podział kodeks honorowy?
Gdzie szacunek do kobiet, gdzie mimowolny uśmiech na widok dziecka?
Teraz nie zważa się na to, kto może zginąć - kobieta w ciąży, dziecko, starszy człowiek podpierający się drewnianą laską, niewidomy w czarnych okularach, niepełnosprawny na wózku inwalidzkim czy po prostu zwykły, najzwyklejszy przechodzień, który wyszedł do sklepu po bułki na śniadanie. Teraz liczy się nie KTO, ale ILE osób zginie.
Dawniej rycerze mieli kodeks - nie zabijać kobiet, dzieci, osób starszych, szanować świątynie i inne miejsca święte, nie mordować niewinnych, szanować drugiego człowieka. Dawniej rycerze, jeśli chcieli z kimś walczyć, wysyłali posłańca i umawiali się na konkretny pojedynek.
Teraz wszystko dzieje się z zaskoczenia, a kodeks rycerski jest jedynie bladym wspomnieniem, przeżytkiem z poprzedniej epoki, o którym pamięta się jedynie dzięki lekturom szkolnym...
Co by się stało, gdyby Sienkiewicz nie napisał "Krzyżaków"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bastet
mistrz pióra


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 21:07, 13 Maj 2006    Temat postu:

Fajne, oryginalne. Bardzo mi sie podoba. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi sie oceniać felietonów, więc się na tym nie znam, ale podoba mi się. Dobre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 8:54, 14 Maj 2006    Temat postu:

Ciekawe, ładnie napisane. Szybko się czyta. Tak jak Bastet nie oceniałam jeszcze tego gatunku, więc się na nim nie znam. Ale wydaje mi się fajne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Len
moderatorka sarkastyczna


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod ciemnej gwiazdy

PostWysłany: Nie 9:21, 14 Maj 2006    Temat postu:

Najpierw błędy.

Cytat:
Już nie ma pojedynków, potyczek, rycerze nie stoją w pełnym rynsztunku o umówionej porze. A przyczyną walki nie jest piękna panna ze szlachetnego rodu.

To był przeredagowała.
Cytat:
Już nie ma pojedynków, ani potyczek. Rycerze nie sotją w pełnym rynsztunku o umówionej porze, a przyczyną walki nie jest piękna panna ze szlachetnego rodu.
Moim zdaniem tak to lepiej wygląda.
Cytat:
Gdzie szacunek do kobiet

A nie DLA kobiet?
Cytat:
starszy człowiek podpierający się drewnianą laską, niewidomy w czarnych okularach

Po "laską" pstawiłabym kropkę i dalej wymieniała od nowego zdania.
Cytat:
Teraz liczy się nie KTO, ale ILE osób zginie.

Teraz nie liczy się - lepiej brzmi.
Cytat:
Dawniej rycerze, jeśli chcieli z kimś walczyć, wysyłali posłańca i umawiali się na konkretny pojedynek.

To zdanie diabelnie mnie denerwuje. Zwłaszcza słowo "konkretny". Do przeredagowania.

Cóż, szczerze mówiąc nie zachwyciło mnie. Jak to się mówi, ani ziębi, ani grzeje. Tekst jest krótki, nie ma chyba strony w wordzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tusiaaa
Ignorant


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koczownik, to tu - to tam =)

PostWysłany: Nie 10:33, 14 Maj 2006    Temat postu:

Moim zdaniem to felieton jest taki jakiś odrobinę bez sensu. Wszyscy wiedzą, że średniowiecze minęło już dość dawno temu, rycerstwo wyszło z mody, tylko nie liczni się jeszcze go trzymają w tzw. bractwach. Jednak przedstwienie naprzeciw różnych odmian ludobójstwa do niczego nie prowadzi, co ma jedno do drugiego. Co prawda kiedyś przestrzegano specjalnego kodeksu, ale raczej inna jest przyczyna tego, że obecnie jest tak jak jest. Falieton chyba powienien do czegoś prowadzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 10:50, 14 Maj 2006    Temat postu:

Może Carconie bardziej chodzi o to, że mordowani są ludzie niewinni, kobiety, dzieci? Nie wiem. Ja tak to rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tusiaaa
Ignorant


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koczownik, to tu - to tam =)

PostWysłany: Nie 10:55, 14 Maj 2006    Temat postu:

To możliwe, bo po napisaniu komentarza, zastanawiałam się nawet nad tym. Razz Jednak jakoś i tak nie wierzę, żeby dawniej kobiety i dzieci mogli sobie spokojnie żyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 11:17, 14 Maj 2006    Temat postu:

Ech...ale może jakoś honor był trochę ważniejszy? Nie wiem...Treśc powinna mie jaśniejsze przesłanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carona*
Gość





PostWysłany: Nie 11:24, 14 Maj 2006    Temat postu:

Hmm, do napisania tego felietonu skłonił mnie film oglądany przeze mnie w kinie. Monachium. Dosyć głośny, szeroko reklamowany. Uderzyło mnie to, że nie ważne, kto ginie, czy jest winny, co może byłoby chociaż słabym usprawiedliwieniem mordu. Nie jest ważne, czy to kobieta, nie myśli się, czy ma rodzinę, czy ktoś będzie za nią płakał. Zresztą, to, co chciałam zaznaczyć w tym felietonie, jest przeze mnie podkreślone. trzeba się tylko uważnie wczytać. Znacznie dłuższy wydawał się na kartkach w zeszycie. Cieszę się, że chociaż niektórym się podobał. Tusiaaa, przeczyatałaś Krzyżaków? Pewnie tak. To oni równiez zainspirowali mnie do napisania tego felietonu. Tam giną ludzie w walce, na równych prawach, wszystko jest jasne i każdy wie, co może się z nim stać. Owszem, w średniowieczu kobiety nie były omijane szerokim łukiem. Chciażby Danusia. Chodzi mi raczej o to, że miano do kobiet większy szcunek. Nikt nie śmiał powiedzieć do kobiety, np.: świnio, albo użyć wobec niej wulgarnego epitetu. I nikt nie zaatakowałby kobiety bez powodu. A porywacz Danusi miał powód. Zemstę na Jurandzie. No i najważniesze: Moja ksywa brzmi Carona, a nie Carcona, jestem przewrażliwiona na tym punkcie.
Powrót do góry
szlachcianka
utalentowany geniusz


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grójec!

PostWysłany: Wto 19:42, 16 Maj 2006    Temat postu: Re: Felieton. Gdzie ci rycerze?

Tak. i ja Caronę rozumiem. wiem, o co jej chodzi.Ale rycerze - to była elita...
Tylko z tym się nie zgodzę:

Carona napisał:
Wojny prowadzone są w imię religii

Przeciez w średniowieczu było ich więcej...

***
GÓRĄ NASI!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Little_Vampire
początkujący publicysta


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Varsovie

PostWysłany: Wto 20:00, 16 Maj 2006    Temat postu:

Sienkiewicz pisał powieści historyczne by pobudzić świadomość Polaków. Mniejsza jednak o to.
Czytając tytuł felietonu spodziewałam się czegoś o stosunku do kobiet, o "tym jedynym". Zaskoczyłaś mnie tematem, ale nie powaliłaś. Miliony osób roztrząsa te problemy i na tym to się kończy.
To już było. Minęło i nie wróci.
W tych czasach wszystko zależy od wychowania i domu z jakiego się człowiek wywodzi. To są podstawy. Resztę dorabia nasz charakter, poglądy, ale i to tak naprawdę kształtuje środowisko.
W czasach średniowiecznych też byli barbarzyńcy. Nie obchodziło ich czy kobieta, czy starzec czy dziecko.
Nie wiemy wiele o tamtych czasach. Nie było bajkowo. Każdy wiek ma swoje uchybienia i wady. Trzeba jednak żyć i o życiu pisać, bo wywody co było kiedyś, co by było gdyby na nic sie zdadzą.
Jak dla mnie felieton krótki (i dobrze, bo szybko sie czyta) i dosyć ciekawie. A i do stylu się nie przyczepię.
Co do religii... Lepiej by było gdyby była jedna lub w ogóle Wink Ale zresztą... Jesli ludzie chcą się pozabijać to i tak to zrobią. Pretekst rzadko kiedy się liczył lub był naprawdę znany.
"Jedna śmierć to tragedia, milion to tylko statystyka."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manya
pozer


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:24, 24 Wrz 2006    Temat postu: Re: Felieton. Gdzie ci rycerze? (całość)

Carona napisał:

Wojny prowadzone są w imię religii, zabijanie usprawiedliwiane dobrem ogółu, a masowe mordy - nazywane są prosta drogą do zbawienia.


O ile mi wiadomo, wtedy też tak było... Tylko że wtedy chrześcijanie też zabijali w imię religii. Myślisz, że oblegając jakąś twierdzę, naprawdę przejmowali się, iż w środku są kobiety i dzieci?

Carona napisał:
Dawniej rycerze mieli kodeks - nie zabijać kobiet, dzieci, osób starszych, szanować świątynie i inne miejsca święte, nie mordować niewinnych, szanować drugiego człowieka. Dawniej rycerze, jeśli chcieli z kimś walczyć, wysyłali posłańca i umawiali się na konkretny pojedynek.
Teraz wszystko dzieje się z zaskoczenia, a kodeks rycerski jest jedynie bladym wspomnieniem, przeżytkiem z poprzedniej epoki, o którym pamięta się jedynie dzięki lekturom szkolnym...


Przedstawiasz średniowiecze tak kryształowo... To miłe, ale pamiętaj, że taki rycerz to wtedy był ideał. W dzisiejszych czasach takim wzorem może być np. papież, ale ile osób na codzień stosuje się do jego zasad? Czasy rycerzy to czasy honoru, ale często ten honor omijano, a bitwy to nie były jakieś idylle z płócien Matejki, tylko po prostu krwawe jatki. Piękne gotyckie katedry rosły z pracy barbarzyńsko wykorzystywanych chłopów... Naprawdę, dla paru niezbyt mających się do prawdy punktów honorowych nie warto wracać do średniowiecza. Już lepiej wychwalać demokrację - a to, że rząd u nas wygląda, jak wygląda, to tylko wina tego, ze wolne wybory są w Polsce rzeczą młodziutką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprics
pozer


Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: jesteś?

PostWysłany: Śro 19:30, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Cytat:
Wojny prowadzone są w imię religii, zabijanie usprawiedliwiane dobrem ogółu, a masowe mordy - nazywane są prosta drogą do zbawienia.

Jak wiele osób zauważyło - wcześniej również tak było. Średniowieczni rycerze (chociaż nie tylko średniowieczni, biorąc pod uwagę umowność daty jego końca, myślę również o tych z przełomu, a także o Krzyżakach, którzy swoje wielkie panowanie kończyli u schyłku średniowiecza, przynajmniej dla mnie to tak wygląda) walczyli w myśl znanego hasła "Bogu duszę, władcy ciało, damie serce", nie można więc powiedzieć, że kiedyś tak nie było. Ba! Zdarzało się to znacznie częściej i z większą pasją niż teraz. Wydaje mi się pominięte tutaj, że aby nawracać niewiernych urządzano krwawe jatki, zmuszano ich siłą do Chrześcijaństwa. Niewielu ludzi odważyło się w tamtych czasach powiedzieć czemuś takiemu nie (kojarzę bodaj jedno publiczne wystąpienie, bardzo odważne, na soborze w Konstancji i zdaje się, że w imieniu Polaków występował Paweł Włodkowic). Oczywiście, nie muszę chyba mówić, że Krzyżacy również byli rycerzami, rycerzami kościoła! a wszelkie swoje najazdy usprawiedliwiali właśnie takim "nawracaniem niewiernych". Uważam, że - w porównaniu z tamtymi czasami - tolerancja religijna poszła naprawdę do przodu, chociaż i tak jest źle i tak niedobrze.

Generalnie absolutnie nie podoba mi się w tym felietonie szufladkowanie. Pytasz, gdzie podział się szacunek do kobiet? Jestem w stanie pokazać osoby, które szanują kobiety w mojej szkole, a kto by pomyślał, przecież to tylko młodzież. Mówię tu o tych prostych wyrazach szacunku, choćby otwieraniu drzwi, puszczaniu przodem, ustępowaniu miejsca. Nie wolno mówić, że tego szacunku nie ma. On jest, ale nie wszyscy potrafią go z siebie wykrzesać. Pytasz o mimowolny uśmiech na widok dziecka? Również znam wiele, ba! mnóstwo takich ludzi i sama do nich należę. Prawdę powiedziawszy nie mogę ścierpieć, kiedy uważa się, że nasze społeczeństwo jest złe do granic możliwości, bo to g**no prawda. Przede wszystkim powinniśmy się nauczyć dobre strony naszych czasów, a nie jedynie piętnować te złe, na dodatek przesadnie je wyolbrzymiając. Takie szufladkowanie wszystkich kojarzy mi się z subkulturami. Widząc człowieka ubranego na czarno w koszulce z wizerunkiem Children of Bodom (przykładowo) inni przechodzą obok automatycznie myśląc "satanista". Na takiej zasadzie odbieram te spostrzeżenia o braku szacunku, moim zdaniem niekoniecznie trafne.

Nie możesz powiedzieć, że nie liczy się KTO zginie. Powiedz to człowiekowi, którego bliscy zginęli w zamachu na WTC. Powiedz to człowiekowi, którego bliscy biorą udział w wojnie w Iraku, człowiekowi który ma świadomość, że w każdej chwili może stracić kogoś najdroższego. Dla nich liczy się kto zginie, ale nie ma różnicy czy będzie to kobieta w ciąży czy mężczyzna - umiera człowiek. Kobiet i dzieci nie powinno się stawiać wyzej, jak jakiś gatunek nadrzędny w obliczu wielkich tragedii. Dlaczego media nie rozdrabniają się nad każdym? Masa ludzi, którzy zginęli jest zbyt wielka. Nikt nigdy nie drobiazgował się nad każdym ciałem po wielkich katastrofach. Czy w czasach Drugiej Wojny - wymienili wszystkich? Czy w Średniowieczu zastanawiali się nad każdą jedną śmiercią? Jako społeczeństwo nie robili tego nigdy, czas jest zbyt cenny. Jednostkowo zawsze się o tym myśli. Moim zdaniem to wystarcza. I pozostaje również pamięć. Poza tym podając liczbę - masz na myśli wszystkich, nie tylko jednostki... To też jest istotne.

Co by się stało, gdyby Sienkiewicz nie napisał Krzyżaków?
Lubię dyskusję z serii "co by było gdyby". Nie wiem, możliwe, że dzisiaj mój ukochany Dolnyśląsk, Śląsk Opolski i Górny Śląsk byłyby w zupełnie innym państwie, mówiłabym w zupełnie innym języku. Może gdyby tego nie zrobił - Polska nigdy nie byłaby już Polską.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin