Forum Słowo Pisane Strona Główna

'Kawa' [LOST] (całość)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Czw 17:24, 25 Sty 2007    Temat postu: 'Kawa' [LOST] (całość)

Pisane na fikaton multifandomowy. Wrzucam, żeby troszeczkę rozruszać towarzystwo ;]
(Dla niezorientowanych - fikaton jest rodzajem wyzwania literackiego, w którym mamy jeden dzień na napisanie tekstu do podanego motywu przewodniego, w tym wypadku była to ćma, Zmierzchnica Trupia Główka. Ten fikaton trwał siedem dni - codziennie nowe opowiadanie. To powinno tłumaczyć poziom tego tekstu ;])




Tytuł: Kawa (wszelkie sugestie dotyczące tytułu mile widziane)
Autor: riell
Fandom: LOST
Występują: Sawyer, Ćma, wspomniany Locke i Jack.
Spojlery: Cały drugi sezon, aczkolwiek są to spojlery bardzo delikatne.
Ilość wyrazów: 335

Sawyer rozsiadł się wygodnie na kanapie i zaczął wpatrywać się z czułością w filiżankę, wypełnioną do połowy ciemnobrązowym płynem. Pod sufitem krążyła ćma. Ogromna ćma, która jednak nawet pomimo swojej zadziwiającej wielkości nie zdołała przyciągnąć uwagi mężczyzny. Po pierwsze, od kiedy na tropikalnej wyspie spotkał niedźwiedzia polarnego, złowieszczy czarny dym i inteligentnego, mściwego dzika doszedł do wniosku, że nic go już nie zdziwi. Po drugie, w obecnej chwili nie zaprzestałby wykonywanej czynności nawet, jeśli w pomieszczeniu pojawiłby się Locke, wszedł na stół i ubrany w różową hawajską koszulę zaczął z wdziękiem wymachiwać biodrami.

Kawa. Nareszcie kawa...

Od kiedy Jack ogłosił rozbitkom, iż wszystkie zapasy kawy zostały wyczerpane, Sawyer odliczał minuty do kolejnej dostawy produktów niezbędznych-do-przeżycia, popularnie zwaną „zrzutem”. Od kiedy zrzuty zaczęło się pojawiać regularnie, dla większości z nich czas przestał dzielić się na miesiące. Zamiast tego można było usłyszeć, że coś stało się „dwa zrzuty temu”. Jako że jeden zrzut odbywał się mniej więcej co dwadzieścia dni, dla Sawyera nastał czas przepełniony męką. Podkrążone oczy, zamglony wzrok... Dni dłużyły się niemiłosiernie. W końcu jednak doczekał się – kolejna porcja artykułów spadła z nieba równo w południe, w tym samym miejscu, co zwykle. Tym razem nikt – no dobrze, prawie nikt; doktorek jak zwykle wszczął dochodzenie – nie dociekał, jak i po co został wykonany zrzut. Każdy znalazł coś dla siebie – Claire dostała swoje masło orzechowe, Hurley wielką paczkę słodyczy, a doktorek masę leków.

No i oczywiście była też kawa. I fajki.

Kiedy udało mu się zdobyć te życiodajne artykuły, postanowił odczekać do odpowiedniego momentu, by móc w spokoju cieszyć się zdobyczą. Wobec tego zarezerwował sobie nocną zmianę we włazie z Johnem, któremu następnie wręczył pliczek krzyżówek, by zamknąć się w sąsiednim pokoju i w samotności rozkoszować się aromatem kawy.

Ogromna ćma siedziała na niedomkniętym słoiku z miodem i w spokoju konsumowała posiłek.

Udało się. Nie przeszkadzało mu to, że ów napój miał zapewne mało wspólnego z kawą. Mimo wszystko to była kawa. Gorzka, mocna, energetyczna kawa. I Sawyer bynajmniej nie zamierzał się z nią tej nocy rozstawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Werka
forumowa maskotka


Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dreams of Californication...

PostWysłany: Czw 17:45, 25 Sty 2007    Temat postu:

Czytałam już na fikatonie, ale jakoś nie skomentowałam. Nie pytaj dlaczego, nie pamiętam XD Ale już szybko nadrabiam. No.

Musisz wiedzieć, że niektóre momenty mnie powaliły.

Cytat:
pojawiłby się Locke, wszedł na stół i ubrany w różową hawajską koszulę zaczął z wdziękiem wymachiwać biodrami.


Ośśś... Ja chce to zobaczyć! XD I ten pliczek krzyżówek - coś się tak na tego biednego Locke'a uparła, co? XD

Od strony technicznej czepiać się nie będe, zdecydowanie nie moja działka. Ale patrząc na to kanonicznie... jestem pewna, że Sawyer dokładnie tak by się zachował w obliczu możliwości zdobycia kawy Razz Trzeba przyznać, że wyszło ci to bardzo ładnie Smile

Nie lubię gościa, i tyle ^^' Strasznie się bałam, publikując wtedy na fikatonie ten tekst, bo w humorze czuję się niepewnie... Dzięki ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żabcia
pisarz - amator


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:59, 26 Sty 2007    Temat postu:

Locke w różowej koszuli tańczący taniec hula - to chyba jedyna wersja tego... pana, którą lubię Razz
W przeciwieństwie do Sawyera, któego uwielbiam w każdej odsłonie! I kawa.
Doszczętnie Sawyera rozumiem. Dla mnie życie wśród rozbitków miałoby tylko dwa minusy - brak internetu i kawy.
Smile

PS. Niepewnie się czulaś? Niesłusznie. Sawyer sawyerowaty jak należy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gryfica
mistrz pióra


Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z poprzedniego wcielenia

PostWysłany: Nie 12:59, 11 Lut 2007    Temat postu:

Może jakbym kiedykolwiek w życiu oglądała LOST to byłoby mi łatwiej, ale niestety...
Uznałam, że przeczytam to, żeby zobaczyć o co chodzi w tym serialu. Tekst według mnie jest dobry i (chyba) na tyle pomysłowy na ile pomysłowy może być Fan Fick. Ogólnie lubię jak w tekście jest dużo opisów, a tu w ogóle są tylko one (^^), ale rozumiem, że dialogi by tu nie pasowały.
Tekst wyszedł Ci nawet humorystyczny (jak ktoś potrafi go zrozumieć), ale też poważny. Według mnie ogólnie jest wszystko to co powinno być.

Po tym ff raczej nie dowiesz się, o co chodzi w serialu ^^ Sawyer nie za bardzo miał tu z kim rozmawiać, ale inna sprawa, że opisy to faktycznie moja słabość.
Poważny? ^^ Gdzie?
Dzięki. Jestem wredna, bo się wcinam, ale musiałam odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żabcia
pisarz - amator


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:18, 11 Lut 2007    Temat postu:

Nie, no... Nie chciałabym Cię urażić, Gryfico, ale lepiej, żebyś nie czytała tych LOSTowych ficków. To tak jakbyś próbowała czytać miniatury potterowe, bez znajomości Pottera.
Przez to po prostu tracisz całą przyjemność.
Ale jak kto woli...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin