Forum Słowo Pisane Strona Główna

'Zgliszcza'

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 20:20, 13 Maj 2006    Temat postu: 'Zgliszcza'

Mhm...Nie wiem, czy wam się spodoba. Ja jestem z tego całkiem zadowolona. Nie uważam, że to jest dobre, ale lepsze od większości moich wypocin. Prosiłabym o krytykę, tego, co piszę.
***
Patrzy na zgliszcza.
Wie, że tu nie wróci. Byłoby to niebezpieczne i nierozsądne.
Księżniczka powinna zachowywać się rozsądnie, rozważnie i mądrze, prawda?
Zatrzęsła się zimna. Trzeba będzie stąd odejść.
Gdzie się udać? Zastanowiła się. Mieszkała w Liberowie, a więc u skraju Obwodu Kaliningradzkiego. Musi wyjechać z Rosji. Definitywnie. Najbliżej to byłoby do Polski. Właściwie czemu nie? Tam chyba o Liberowach nikt nie słyszał…I jest całkiem dobrze. Ma w kieszeni kartę kredytową z bardzo przyjemną sumką. Kładzie się spać, z optymizmem myśląc o nadchodzących dniach.
*
Wstaje świt.
Już dość długo jest na nogach. Przyzwyczaiła się do rannego wstawania, kiedy...
Nerwowo przełknęła ślinę.
Nie, nie, nie. Księżniczka nie powinna tak się denerwować. Nawet, jeśli to tytuł jedynie oficjalny. Ale przynależność do tak zwanych 'wyższych sfer' zobowiązuje.
Postanawia wyruszyć natychmiast. Tylko się uzbroi.
Mały rewolwer do plecaka.
Fortepianowa struna do duszenia w warkoczu. Wygląda trochę jak siwy włos. Mocno kontrastuje z czarnymi włosami dziewczyny.
Sztylet przyklejony do łydki.
Jest gotowa. Wyjmuje z kieszeni spodni discmana. Już dawno postanowiła nauczyć się języka polskiego. Kolejne opanowane narzecze może się przydać. Grzebie chwile w plecaku, po czym chwile wpatruje się w znalezisko. Płyta jakiejś polskiej wokalistki, kupiona aby ćwiczyć tłumaczenie ze słuchu. Piosenkarka na okładce nie wygląda zachęcająco. Wypchany biust, przesadny, jaskrawy makijaż i ostro różowa bluzka. Jak Barbie. Ale może posłuchać. Wkłada słuchawki, wciska play; nagle przyjemną cisze przerywa nieprzyjemny głos piosenkarki, ubarwiony elektronicznymi bitami. Po minucie zniesmaczona wyłącza. Tekst banalniutki i głupiutki (głównie: och yeah i ach baby). W dodatku, jak słyszy, wokalistka w sposób okropny kaleczy język angielski! Zdegustowana szuka zgoła innej płyty; Evanescence.

I'm so tired of being here
suppressed by all of my childish fears
and if you have to leave
I wish that you would just leave
because your presence still lingers here
and it won't leave me alone

these wounds won't seem to heal
this pain is just too real
there's just too much that time cannot erase

when you cried I'd wipe away all of your tears
when you'd scream I'd fight away all of your fears
and I've held your hand through all of these years
but you still have all of me

you used to captivate me
by your resonating light
but now I'm bound by the life you left behind
your face it haunts my once pleasant dreams
your voice it chased away all the sanity in me

these wounds won't seem to heal
this pain is just too real
there's just too much that time cannot erase

when you cried I'd wipe away all of your tears
when you'd scream I...


Od razu zaczyna głębiej oddychać. Muzyka zawsze dobrze na nią działa. Stonowana piosenka mocno kontrastuje z tandetą, której usiłowała słuchać wcześniej.

Zostało jej zaledwie trzydzieści kilometrów! Tylko teraz pojawia się jedno pytanie. Jak uzyskać azyl w Polsce?
*
Po półgodzinie dość szybkiego marszu przechodzi około pięciu kilometrów. Wolno. Niezadowolona, przyspiesza. Wygląda jak prawdziwa księżniczka. Długie, czarne włosy splecione w warkocz, migdałowe, ciemnoniebieskie oczy. Wysokie kości policzkowe i podłużna, szczupła twarz sprawiają, że zdaje się pochodzić z dalekich, egzotycznych krajów. Jest wysoka i smukła. Chodzi wyprostowana, nie garbi się. Wygląda na trochę zbyt wyniosłą. Nie jakoś specjalnie piękna, ale ma w sobie jakiś odległy, tajemniczy urok.

Intensywnie myśli, jak uzyskać azyl w Polsce. Może powie że jest w połowie Rosjanką, a połowie Irakijką? Do Iraku nie wróci, dopiero zakończyła się tam wojna. Zmarła cała jej rodzina. Siostra i matka zastrzelone pod Bagdadem, ojciec się powiesił. W Rosji prześladują ją za obce pochodzenie. Nie ma gdzie się podziać.

Zadowolona, uśmiecha się. W taką historyjkę uwierzą.


Ostatnio zmieniony przez Marik dnia Nie 8:52, 14 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bastet
mistrz pióra


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 20:49, 13 Maj 2006    Temat postu:

Oryginalne. Podoba mi się. Bardzo... nowoczesne Wink
Błędy później wymienię.


Ostatnio zmieniony przez Bastet dnia Sob 20:53, 13 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carona
zaprzyjaźniony z piórem


Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Sob 20:51, 13 Maj 2006    Temat postu:

"Tam chyba o Liberowach nie słyszał" - brakuje nikt, albo trzeba zmienić słyszał na słyszeli, albo słyszano.


"Ona już dość długo jest na nogach" - dla mnie obyłoby się bez "ona"

"Grzebie chwile w plecaku" - chwilę.

"nagle przyjemną cisze przerywa nieprzyjemny głos piosenkarki" - ciszę.

"Zdegustowana szuka zgoła innej płyty" - po zdegustowana, przecinek.

"Tylko teraz wyłania się jedno pytanie." - jakoś nie pasuje mi to to wyłania. Może pojawia?

"Wolno, niezadowolona, przyspiesza" - Wolno jest stwierdzeniem. Po nim powinna być kropka.

"Jest wysoka i smukła. Chodzi wyprostowana, nie garbi się. Jest trochę wyniosła." - powtórzenie. Jedno "jest" za dużo. Nie mam pomysłu, jak to zmienić.

"Nie jakoś specjalnie piękna, ale ma w sobie jakiś odległy, tajemniczy urok." - powtórzenie. Jakaś, jakiś. Nie mam pomysłu na zmianę.

"Do Iraku, nie wróci, dopiero zakończyła się tam wojna." - niepotrzebny przecinek po "Iraku".

Podoba mi się. Jeszcze nic się nie wyjaśnia i właściwie to tylko początek, ale śmiało mogę powiedzieć, że możesz to dobrze rozegrać i może powstać z tego coś ciekawego. Narazie, jak dla mnie, za mało, żeby oceniać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 8:49, 14 Maj 2006    Temat postu:

Dziękuję za wymienienie błędów, nie sprawdzałam tego przed wklejeniem, nie miałam czasu. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tusiaaa
Ignorant


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koczownik, to tu - to tam =)

PostWysłany: Nie 10:03, 14 Maj 2006    Temat postu:

Gratuluję pomysłu. Mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg. Smile Nie znalazłam niczego do skrytykowania w treści, bo jest ciekawa i mi się podoba. Interesuje mnie, co się z tą księżniczką stanie jak już dotrze do naszego kraju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 11:02, 14 Maj 2006    Temat postu:

Ciąg dalszy? No jasne, że będzie. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marik
utalentowany geniusz


Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 15:53, 16 Maj 2006    Temat postu:

Ciąg dalszy nastąpił! Wink

Nadchodzi noc.
Księżniczka patrzy na usiane gwiazdami niebo. Konstelacje, tak dobrze jej znane, wydają się obce.
Chciałaby znaleźć przyjaciółkę, z którą będzie mogła się podzielić wszystkim, nawet tym największym sekretem…
A przede wszystkim, teraz, zamiast marzeniami, powinna zająć się organizacją przyszłego życia. Może albo przedostać się do Polski nielegalnie, mieszkać przez dwa lata (jeśli się jej poszczęści, to rok) w jakiejś bramie razem ze szczurami. Nie, nie, nie. Nie dla księżniczki Liberow takie niewygody. Albo, po prostu, oddać się w ręce polskich żołnierzy, którzy odeślą ją do domu dziecka. Nie podoba jej się perspektywa spędzenia kilku lat z jakimś spasionymi dziewczętami z kisielem zamiast mózgu, ale to już lepsze. W gruncie rzeczy to będzie można spędzać większość czasu poza tą ponurą instytucją…W końcu, z tego, co pamiętała, wyląduje na Suwałkach. Całkiem przyjemne miejsce…No i w okolicy Mazury. Jeszcze lepiej. Może dałoby się tak zmanipulować, aby właśnie tam zamieszkać? W każdym razie, Suwalszczyzna nie jest zła.
A teraz trzeba by opracować swoją historię.

Biedna siedemnastolatka, Rosjanko-Irakijka, matka z Bagdadu nie żyje, ojciec z Kaliningradu także. Innej rodziny nie ma. W obu krajach prześladowana za pochodzenie.

Czas spać. Spogląda na Wielki Wóz, czując się małą i bez znaczenia. W takich momentach nie lubi samotności…
*
Czas wstawać.
Ojć, późno. Słońce już wysoko. Szacuje, że jest około ósmej.
Lena zawsze lubiła wstawać wcześnie. Szósta, wpół do siódmej – to zdaniem księżniczki porządne godziny. Nigdy nie lubiła skracać sobie dnia, nie chciała także chodzić spać o niewiadomo jak późno. Wychowywana była surowo, konserwatywnie. Teraz, gdy nie ma kogoś, kto by ją pilnował, stara się robić to sama.

Patrzy na swój plecak. Aby dopełnić efektu ‘biedna sierotka’ wyrzuca do lasu plecak. Do kieszeni wsadza jednak kartę kredytową. Może się przydać…

Idze między drzewami, czując się dziwnie lekko. Przez te kilka tygodni zdołała się przyzwyczaić do ciężaru torby na ramionach.

Las się zagęszczał. Lena wie, że zbliża się do polskiej granicy. Za około godziny ujrzy ją i tabliczki informujące ją o tym, że znajduje się tu granica polsko-rosyjska i nie wolno zrobić jej ani kroku dalej.

Szła. Krok za krokiem, noga za nogą. Mijały minuty. Kwadrans, pół godziny, godzina…Dobrze oszacowała. Doszła do szerokiej szosy, zobaczyła rzeczone tablice. Nerwowo zaczęła odrywać znajdujące się przy paznokciach skórki. Spojrzała na pasące się za drogą krowy. Polskie krowy…Patrząc tak, zdecydowała się natychmiast; lepszy dom dziecka. Może i nie polubi kretyńskich koleżanek, ale nie poderżną je gardła we śnie. Cóż…Jej rodzina właśnie we śnie została zabita. Liberowowie spali, a zamachowiec rozstrzelił im głowy kałasznikowem. Tak, tak. Lepszy parszywy sierociniec, niż rozbebeszony żołądek, pomyślała.

- A więc w drogę.- Powiedziała, czując się jeszcze gorzej ze świadomością, że nikt jej nie słyszy.
*
Jaka dziś ciekawa służba, pomyślała czterdziestoletnia policjantka, najpierw tamten napad, a teraz szukając dealera narkotyków odnaleziono trupa jakiejś nastolatki, wyglądającej jak rosyjska księżniczka…
*
- Nie jest martwa. Ale jej serce bije bardzo, bardzo słabo…


Akcja wciąż jest szczątkowa, głównie myśli, uczucia i opisy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bastet
mistrz pióra


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 16:21, 16 Maj 2006    Temat postu:

A mi się podoba, że tyle opisów itede. No, może troszeczke za mało tej akcji, ale jesli w nasteonej części będzie jej trochę więcej niż opisów (ale tak troszeczkę), to się wyrówna Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tusiaaa
Ignorant


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: koczownik, to tu - to tam =)

PostWysłany: Śro 13:29, 17 Maj 2006    Temat postu:

Takie to wszystko skrócone, urywkowe, ale mi się podoba jak ktoś pisze inaczej niż ogólnie przyjętymi normami. W takim razie czekam na jeszcze dalszą część. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szlachcianka
utalentowany geniusz


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grójec!

PostWysłany: Pon 12:46, 26 Cze 2006    Temat postu:

Moje klimaty. Po prostu mi się podoba - może ujęłabym to nieco inczej, "po swojemu", ale tak też jest ciekawie. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy, to kilka powtórzeń i brak konsekwencji w stosowaniu czasu: raz piszesz w czasie przeszłym, potem w teraźniejszym. Jeżeli jest to zabieg celowy, przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Topielica
pozer


Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:27, 09 Lip 2006    Temat postu: .,.

Nie zwracam uwagi na błędy, gdyż sama robię ich za dużo.
A taki styl bardzo mi się podoba, nadaje tajemniczości tekstowi i utrzymuje czytelnika w pewnej niewiedzy, rysując psychodeliczny nastrój.
A pomysł naprawdę orginalny i zajmujący.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nahasz Karooa
pisarz - amator


Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Skrzydeł i Kłów

PostWysłany: Czw 10:42, 20 Lip 2006    Temat postu:

No cóż, przygotowujemy gwoździki i składamy porządną trumienkę.

Pomysł z pewnością oryginalny. Rosyjska księżniczka w polskim domu dziecka. W trybie natychmiastowym skojarzyło mi się z "Sarą, małą ksieżniczką". Z tego, co zdołałam się zorientować, dziewczyna jest świeżo po stracie całej rodziny (ten kałasznikow...) i dziwi mnie trochę, że wywarło to na niej tak małe wrażenie. Poza tym, skąd ten arystokratyczny tytuł...? Przypuszczam, że wyjaśnisz więcej w kolejnych rozdziałach.
Mam słabość do Rosji więc koncepcja opowiadania przykuła moja uwagę. Nazwisko trochę nierosyjskie, w każdym razie początek, bo końcówka znamienna.
Fabuła jeszcze nie bardzo rozbudowana. Dwa pierwsze rozdziały sprawiają wrażenie, jakby wyrwanych z kontekstu, ale im więcej napiszesz...
Jedno mnie jednak irytuje. Traktujesz temat trochę powierzchownie. Dziewczyna stoi na zgliszczach domu - hop - postanawia dostać się do Polski - hop - kilkadziesiąt kilometrów przeszła w ciągu dwóch, czy trzech akapitów. Radzę popracować nad takimi szczegółami. Mnimalizacja szkodzi opowiadaniu.
Unikaj powtórzeń, widziałam kilka.
I ostatnia sprawa. Czemu na końcu jest nagle półżywa? Zemdlała, ktoś ją zaatakował, umiera z głodu i pragnienia, czy jak?!

Pozdrawiam i postępów życzę,
Żmijucha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin