Forum Słowo Pisane Strona Główna

Wyzwanie nr 2

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Pojedynki&Wyzwania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasey
utalentowany geniusz


Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:06, 13 Kwi 2006    Temat postu: Wyzwanie nr 2

Przypominam wymagania tego wyzwania:

Czas trwania: do 10 kwietnia i ani dnia dłużej.
Forma: dowolna, czyli może być wiersz, ff, opowiadanie, piosenka, czy co tam innego chcecie.
Treść: Świąteczno-okazjonalna. (Wielkanocna)
Długość: dowolna (oczywiscie bez zbytniej przesady w jedną, ani w druga stronę)

A teraz utrudnienia:
1.Tekst ma zawierać w swojej treści trzy słowa:
-bandana
-wieża
-pudła
mogą one być odmienione w dowolnej formie, liczbie, czasie.
2. Tekst ma nawiązywać swoją tematyką do świąt (chodzi o Wielkanoc of kors).
3. Tekst ma nawiązywać swoją tematyką do jednego z dwóch obrazków, które mozna zobaczyć:

[link widoczny dla zalogowanych]

i [link widoczny dla zalogowanych]

A teraz prezentacja prac.


Tekst 1

„Głupota wiosenna” – FF za czasów Huncwotów


- Usiłuję się uczyć.
- Dobrze, ale posłuchaj…
- Nie teraz.
- Ale…
- Za piętnaście minut.
- Nie, teraz!
- Chwilę.
- Ale…
- Chwilę.
James Potter opadł zrezygnowany na krzesło i spojrzał kwaśno na pochylającego się nad książką przyjaciela. Remus Lupin udawał, że tego nie zauważa.
- I co on na to? – Syriusz i Peter podeszli do nich z pytającymi minami.
- Uczy się – odparł z przekąsem James.
Młody Black uniósł brwi, ale się nie odezwał. Obaj z Pettigrew dostawili krzesła i dosiedli się do przyjaciół. Siedzieli w milczeniu, wbijając zniecierpliwiony wzrok w Lupina. Ten dopiero po upłynięciu kwadransa zamknął książkę.
- Chcieliście mi coś powiedzieć? – zapytał spokojnie.
- Skoro już raczyłeś zaszczycić nas swoją uwagą, to owszem – powiedział James i nachylił się konspiracyjnie nad stołem. Reszta Huncwotów uczyniła to samo. – Panowie, mam pomysł.
Trójka przyjaciół słuchała uważnie Pottera mimo, że tylko dla jednego z nich plan Rogacza był nowością.
- Jesteście nienormalni – stwierdził Remus po wysłuchaniu Jamesa. – Całą wasza trójka; Rogacz, jako pomysłodawca, a wy dwaj, bo chcecie mu pomóc.
- A ty nie chcesz? – zapytał niepewnie Peter.
- Ja w to nie wchodzę – Lunatyk pokręcił głową. – To jest bez sensu i nie ma prawa się udać.
- Oczywiście, że ma – oburzył się Potter. – Jeszcze się zdziwisz, Lunio, w jakim stopniu to się może udać. Zobaczysz, że ona sama rzuci mi się na szyję.
- No, może bez przesady. Może być bardziej pokojowo nastawiona, ale do rzucania na szyję to nadal daleka droga – Syriusz zgasił przyjaciela.
- Prędzej rzuci czymś w nas, jeżeli się nie uda – wysunął przypuszczenie Glizdogon.
- Banda pesymistów – skrzywił się James.
***
- Następnie zamieszaj trzy razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara i raz w przeciwnym kierunku – Syriusz odczytał kolejny punkt instrukcji. – Już? To teraz należy dodać te… Szlag, ktoś coś na to wylał, nie mogę rozczytać. To coś, co pokroił Peter. Co to właściwie jest?
- To się nazywa… - jednak Rogaczowi nie dane było dokończyć wypowiedzi.
BUM!
Eksplozja sprawiła, że szyby w całej wieży zatrzęsły się w oknach. Krukoni, siedzący w swoim Pokoju Wspólnym, który mieścił się nie daleko domu Godryka myśleli, że to Irytek przeciął łańcuch utrzymujący pod sufitem kandelabr wiszący niedaleko wejścia do ich domu. Pokój wypełniły kłęby pomarańczowego, cuchnącego dymu. Syriusz podbiegł do okna i otworzył je na oścież. Zaczął machać rękami, chcąc odpędzić opary od siebie.
- Co to było? – zapytał kaszląc Peter.
- Właśnie Rogaty, mógłbyś nas uświadomić, co takiego zrobiłeś?
- Cóż, pomyślałem, że jeśli dodam więcej imbiru to efekt będzie lepszy. Ale chyba nie wyszło – James lekko się strapił i poczochrał sobie włosy. – Chyba trzeba zacząć od początku, co?
- Cześć, nie wiecie… Co tu tak śmierdzi? – niska, pulchna blondynka w bandanie w skrzywiła się, gdy tylko poczuła zapach mazi, która miała być eliksirem-który-miał-zapewnić-Rogaczow-dozgonną-wdzięcznosć-Evans. – I co to za pudło?
- Cześć Camilla – przywitał ją smętnie Syriusz. – Szukasz czegoś?
- Kogoś – poprawiła go. – Lupin ma moją książkę o wojnach olbrzymów. Ale nie zmieniajcie tematu. Co tak cuchnie i co to za karton?
Podeszła bliżej i zajrzała do kociołka. Na jej twarzy pojawił się wyraz obrzydzenia, kiedy zobaczyła jego zawartość. Odsunęła się i stanęła przy oknie, obok Blacka.
- Obrzydlistwo – stwierdziła z miną eksperta. – Nawet nie zapytam, co chcieliście z tego otrzymać. Ale, po co kartonowe pudło?
- Przysłali nam w nim kociołek i palnik – wyjaśnił Peter. – Przecież nie wzięlibyśmy tego z Sali eliksirów.
Wyraz twarzy panny Minsky wskazywał, że właśnie o takie pochodzenie podejrzewała sprzęt aktualnie umazany pomarańczową mazią.
- W porządku – powiedziała powoli. – Przyjmijmy, że nic nie widziałam i o niczym nie wiem. A teraz powiedzcie mi łaskawie, gdzie jest Lupin?
- Nie wiemy – pokręcił głową, James, który nagle zaczął się wpatrywać, w Camillę Minsky, jakby zobaczył zbawienie. – Słuchaj Milla… Zostań jeszcze na chwilę. Ty jesteś dobra z eliksirów, nie?
- A co? – oparła się o parapet i spojrzała pytająco na okularnika.
- Widzisz, przydałaby nam się pomoc kogoś…
- Kompetentnego – dokończyła za niego Camilla – To akurat widać.
- Pomożesz? – spytali unisono Black i Potter.
- Planujecie kolejny przekręt?
- Tak, chcemy… Nie, żaden przekręt. My tylko.. tego… - Potter spojrzał na przyjaciół w poszukiwaniu ratunku.
- To nie jest tak, jak ci się wydaje – zastrzegł Syriusz widząc ironiczny uśmiech dziewczyny. – To tylko taki pomysł, ale nikomu nie stanie się krzywa.
- Nie? – Camilla i Peter zrobili zaskoczone miny.
Dwaj Huncwoci zgromili Glizdogona spojrzeniem.
- To nic złego, my chcemy zrobić prezent wielkanocny koleżance – wyjaśnił Black.
- Koleżance – panna Minsky miała powątpiewającą minę. – Której?
Przez chwilę szóstoklasiści milczeli, ale w końcu odezwał się James:
- Evans.
***
Śniadanie wielkanocne w Wielkiej Sali przebiegało w miłej atmosferze. Wszyscy rozmawiali, śmiali się. Wesoły nastrój dopadł też Ślizgonów, którzy nie patrzyli na mieszkańców innych domów tak pogardliwie, jak zwykle. Wydawać by się mogło, że nawet Huncwoci poddali się dobremu, świątecznemu klimatowi.
Nic bardziej mylnego. Jednak mieszkańcy Hogwartu zostali wyprowadzeni z błędu dopiero pod koniec posiłku.
Przy stole Ravenclawu rozległ się krzyk, co przyciągnęło uwagę innych domów. Przez komnatę przetoczył się ryk śmiechu, którego powodem była grupa dziewcząt z szóstego i siódmego roku. Lizzy Morton i jej przyjaciółki zostały przerobione na króliki wielkanocne. Półmetrowe uszy zostały przewiązane wielkimi, czerwonymi kokardami, dłonie i stopy zmieniły się w królicze łapy.
James był chyba jedyną osobą, która w tamtej chwili nie patrzyła na wybiegające z Wielkiej Sali Krukonki. On podziwiał z daleka pewną rudowłosą dziewczynę i zielonych oczach. Na twarzy Lily Evans widniał uśmiech pełen złośliwej satysfakcji, gdy patrzyła na upokorzenie swojego wroga publicznego numer jeden.
Wesołych świąt Evans i pamiętaj, że jeszcze będziesz moja – pomyślał Rogacz i uśmiechnął się lekko. Tego dnia nie rzucił nawet żadnej szyderczej uwagi, widząc jak jego wybranka idzie korytarzem, obejmowana przez swojego chłopaka. Kiedyś to on będzie na jego miejscu. Może nawet już niedługo.

Tekst 2

"Wielkanocny szept"

I Zwrotka-
Twoją twarz znów ogarnia sen
Nie możesz liczyć już na cudzy śmiech
I tylko jedno w głowie możesz mieć
Że już niedługo święto jest
Idziesz w mroku obok tysiąca ciał
I wyróżnić trochę byś chciał
Wyróżniasz się
Uwierz mi
Bo tylko ty potrafisz sączyć ciepłe łzy

Ref. Gdybyś tylko mógł
Zmieniłbyś świat
Wśród tych szarych osób
Niósłbyś piękny kwiat
Swą barwą krasną wzbudzał respekt
Bo tylko w nocy słychać
Wielkanocny szept

II zwrotka-
Załóż bandanę
I przed siebie idź
Nie zatrzymuj się i godzin nie licz
Pudło pełne wspomnień za siebie rzuć
Nawet gdyby ktoś zaczął coś knuć
Ty nie załamuj się
I w szczęście swe brnij
Oszukaj przeznaczenie i wieże swą wij.

Ref. Gdybyś tylko mógł
Zmieniłbyś świat
Wśród tych szarych osób
Niósłbyś piękny kwiat
Swą barwą krasną wzbudzał respekt
Bo tylko w nocy słychać
Wielkanocny szept

Tekst 3

„Miasto cieni”


Aneta szła ulicą. Znów miała wrażenie, że przechodzi przez… miasto cieni. Ludzie, których mijała, nie zauważali się wzajemnie, biegli, każdy w swoją stronę. Czy to możliwe, żeby w tak dużym mieście czuć się tak samotnym…?

Nie, to jakiś banał literacki. Czysta fikcja, czyste nie – wiadomo – co. Odłożyłam długopis. Bez sensu. Nigdy nie pisałam opowiadań. Chociaż... . A, zresztą.
W drugim pokoju cicho grała wieża stereo. Przymknęłam oczy. Aneta, moje alter ego, ja z bloga i - w zasadzie - ja z tego tekstu – również zdała się na chwilę zatrzymać.
A może i ona była... cieniem? Zupełnie nie zdawała sobie sprawy z tego, że ona również mija innych bez zastanowienia. Ciągle gdzieś biegnie. „Czy to możliwe, żeby w tak dużym mieście…?”

Był kwiecień. Zbliżała się Wielkanoc.
Aneta zawsze wolała Boże Narodzenie. Tę atmosferę, śnieg, kolędy… . Kiedy była młodsza, z niecierpliwością czekała na chwilę, kiedy będzie mogła wreszcie otworzyć kolorowo opakowane pudła, leżące pod choinką.
A Wielkanoc? Tak, wiedziała, że się zbliża – codziennie przypominały jej o tym udekorowane wystawy sklepów. Ale nie czuło się jej w powietrzu, nie wyczekiwało aż tak bardzo. Chociaż może powinno być inaczej - przecież to Wielkanoc uznawana jest za najradośniejsze święto, moment triumfu życia nad śmiercią. Poza tym przypada na wiosnę. A jednak Aneta wolała Boże Narodzenie.

Mimo że również w tym punkcie zgadzałyśmy się ze sobą, to jednak: nie! Aneta nie była mną. Ubierała się inaczej, wydawała się też doroślejsza. I był jeszcze on. Michał. Wyczuwało się ich bliskość, to, jak bardzo potrzebują siebie nawzajem.
Ten chłopak bez wątpienia nie zaliczał się do „cieni”. Nie był arogancki, zbyt pewny siebie. Ale „odstawał”. Z wyboru.

Aneta i Michał – teraz już razem – szli ulicą. Nawet bez pomocniczego obrazka, który miałam przed sobą, gdzie zostali wyróżnieni na czerwono, łatwo dało się zauważyć ich odmienność. Ale jednak…
…także te „cienie” nie są jednolitą, szarą masą. Mimo wszystko. Każdy z nich – to pewna indywidualność. I każdy ma prawo tak właśnie się czuć. I pewnie tak się czuje.

A jednak wiemy obie – i ja, i ty, Aneto – że „cienie” mogą też stanowić jedność – często wrogo milczącą, po cichu godzącą się lub nie na zło wokół nich, ale nie mówiącą o tym głośno. Zobojętniałą.
Ale czasami - rzadko, bo rzadko, ale jednak! – potrafią też zjednoczyć się – pozytywnie. W obliczu tragedii. Albo w chwilach radości. I wtedy są ludźmi naprawdę, razem.

A co to ma wspólnego z Wielkanocą? Ma. Może się – chociaż na chwilę – zjednoczymy. Jest okazja, Aneto.

Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: co to jest bandana? Nikt nie wie wszystkiego… . Ja też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vernity
pisarz - amator


Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Wyobraźni

PostWysłany: Czw 21:40, 13 Kwi 2006    Temat postu:

To może ja zacznę?
Sytuacja jest nieco utrudniona, bo mamy trzy teksty, a nie dwa. Mam nadzieję, że się uda.

POMYSŁ:

TEKST 1: 1,5

TEKST 2: 2,0

TEKST 3: 1,5

Wiesz był może nie najorginalniejszym (zabijcie mnie, ale nie wiem, jak to się pisze!), ale najtrudniejszym sposobem realizacji tego wyzwania, dlatego dwa punkty. Podziwiam osobę, która zdecydowała się na napisanie wiersza, naprawdę.

FABUŁA I AKCJA:

TEKST 1: 2,0

TEKST 2: 1,0

TEKST 3: 2,0

Brak uzasadnienia. Poprostu tak i już.

STYL:

TEKST 1: 1,5

TEKST 2: 1,5

TEKST 3: 2,0

REALIZACJA:

TEKST 1: 2,0

TEKST 2: 1,5

TEKST 3: 1,5

Trudno było się zdecydować. Mam nadzieję, ze nikt nie poczuje się urażony.

OGÓLNE WRAŻENIE:

TEKST 1: 2,0

TEKST 2: 1,0

TEKST 3: 2,0

OGÓŁEM:

TEKST 1: 9,0

TEKST 2: 7,0

TEKST 3: 9,0

Wynik bardzo wyrównany. Gratuluję wszystkim dobrych tekstów.
Jeśli pomyliłam się w liczeniu - matematyka nigdy nie była moją mocną stroną - to proszę mnie poprawić.
Tu następują głębokie ukłony w stronę aministratora i moderatorów, którzy na pewno zechca się tym zająć. Dziękuję.

Poprawione;) - riel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Śro 13:24, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Moja kolej.

POMYSŁ:

TEKST 1: 2,0
TEKST 2: 1,5
TEKST 3: 1,5

Uwielbiam fanficki potterwskie, zwłaszcza, jeśli akcja toczy się w czasach Huncwotów.



FABUŁA I AKCJA:

TEKST 1: 2,5
TEKST 2: 1,0
TEKST 3: 1,5

W tekście nr. 1 akcja była wartka, a na dodatek wydarzenia i fabuła zaciekawiły mnie. Piosenka podobała mi się najmniej, jako, że zdecydowanie bardziej gustuję w prozie.

STYL:

TEKST 1: 1,5
TEKST 2: 1,5
TEKST 3: 2,0

Błędów nie dostrzegłam w żadnym tekście. Muszę przyznać, że pod tym względem poziom był bardzo wyrównany i najchętniej postawiłabym wszystkim po tyle samo punktów.


REALIZACJA:

TEKST 1: 2,0
TEKST 2: 1,5
TEKST 3: 1,5


OGÓLNE WRAŻENIE:

TEKST 1: 2,0
TEKST 2: 1,0
TEKST 3: 2,0

Jak już mówiłam, ogromną sympatią darzę ff za czasów Huncwotów. W ostatnim opowiadaniu podobały mi się z kolei wtrącenia od autorki.

OGÓŁEM:

TEKST 1: 10
TEKST 2: 6,5
TEKST 3: 8,5

Tak, jak Vernity (nie przekręciłam nic w nicku?) gratuluję wszystkim udanych tekstów i zachęcam pozostałych forumowiczów do głosowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ivanka
wszędobylski


Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zaświatów

PostWysłany: Śro 21:13, 19 Kwi 2006    Temat postu:

POMYSŁ:
1) 1,5
2) 2,0
3) 1,5

Piosenka to zdecydowanie nietypowy pomysł. Odważny i trudny, ale autorka świetnie sobie z nim poradziła.

FABUŁA I AKCJA:

1) 2,0
2) 1,0
3) 2,0

Tutaj się długo wahałam, ale... jestem zwolenniczką prozy...

STYL:

1) 1,5
2) 1,5
3) 2,0

Tutaj też ciężko, ale trzeci tekst troszkę się wybił ponad...

REALIZACJA:

1) 1,5
2) 2,0
3) 1,5

Tutaj to samo, ale najbardziej urzekła mnie piosenka. Taka zbliżająca do atmosfery świąt...

OGÓLNE WRAŻENIE:

1) 2,0
2) 2,0
3) 1,0

Lubię ff HP. A ten ostatni tekst był troszkę za smutny Sad

RAZEM:
1) 8,5
2) 8,5
3) 8,0

Niezdecydowana ze mnie panna. Życzę powodzenia! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Werka
forumowa maskotka


Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dreams of Californication...

PostWysłany: Czw 6:14, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Więc zaczynam:

POMYSŁ:
TEKST 1: 2
TEKST 2: 1
TEKST 3: 2

Każdy z tekstów jest zupełnnie odmienny, mamy fan fiction, piosenkę i opowiadanie. Najbardziej zaciekawiły mnie teksty 1 i 3, dlatego taka punktacja, aczkolwiek najtrudniejszą do zrealizowania była piosenka.

FABUŁA I AKCJA:
TEKST 1: 2,5
TEKST 2: 1
TEKST 3: 1,5

Cóż jest przyjemniejszego, od 'akcji' przeprowadzonych przez Huncwotów?
Razz

STYL:
TEKST 1: 1,5
TEKST 2: 1,5
TEKST 3: 2,0

Tu jakoś nie mogłam się zdecydować...wskazałam ta tekst 3, bo był ..inny, orginalny, ciekawie przedstawiony.

REALIZACJA:
TEKST 1: 1,5
TEKST 2: 1,5
TEKST 3: 2

OGÓLNE WRAŻENIE:
TEKST 1: 2,5
TEKST 2: 1,0
TEKST 3: 1,5

Wychodzi na to, że najbardziej przypadł mi do gustu ff Hp Wink

SUMA:
TEKST 1: 10
TEKST 2: 6
TEKST 3: 9

Serdecznie gratuluję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Nie 14:48, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Jeśli ktoś chce jeszcze zagłosować, to uprzedzam, że dziś wieczorem nastąpi podsumowanie wyzwania, więc radzę się spieszyć Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viga
natchniony pisarz


Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Valley

PostWysłany: Nie 18:50, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Oj, oj. Może jeszcze zdążę.

Szanse były bardzo wyrównane, niemniej jednak...

Pomysł:

Tekst 1: 1.5
Tekst 2: 1
Tekst 3: 2.5

Mimo wszystko uważam, najoryginalniejsza była trójka. Dwójak nie przypadła mi do gustu, ale o powodach już w innej kategorii.

Fabuła i akcja:

Tekst 1: 2
Tekst 2: 1.5
Tekst 3: 1.5

Styl:

Tekst 1: 1.5
Tekst 2: 1.5
Tekst 3: 2

Może dlatego, że w tekście pierwszym zauważyłam kilka błędów, a tekst drugi wydał mi się zbyt banalny, niemal dziecinny. Chwilami rymy są, chwilami nie ma ich. Odstrasza.

Realizacja wyzwania:

Tekst 1: 2
Tekst 2: 1.5
Tekst 3: 1.5

Ogólne wrażenie:

Tekst 1: 1.5
Tekst 2: 2
Tekst 3: 1.5


Podsumowanie:

Tekst 1: 8.5
Tekst 2: 7.5
Tekst 3: 9
Powrót do góry
Zobacz profil autora
riel
moderatorka rozkojarzona


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: paradise city.

PostWysłany: Pon 15:22, 24 Kwi 2006    Temat postu: WYNIKI WYZWANIA

W związku z tym, że Kasey przygotowuje się do matury i nie miała czasu ogłosić wyników, ja przejmuję jej rolę.
Otóż, po skrupulatnym przeliczeniu wyników jednoosobowe jury w składzie riel... i tylko riel (^^) jednogłośnie ogłasza, iż trzecie miejsce w tymże konkursie, czyli 35,5 punkta zdobył tekst DRUGI, czyli... <fanfary>... Ellie_Kedward! Gratulujemy!
Kolejne od końca, drugie miejsce, z wynikiem równym 43,5 punkta uzyskuje tekst TRZECI, dzieło... Szlachcianki! Brawa dla tej pani ^^
I w końcu przyszedł czas na pierwsze, najwyższe w naszym wyzwaniu miejsce.
<bębny>
Mam zaszczyt ogłosić, że pierwsze miejsce w wielkanocnym wyzwaniu nr. 2, uzyskując wynik równy 46 punktom otrzymuje autorka tekstu PIERWSZEGO, czyli... LEN!!! Serdeczne gratulacje zarówno dla zwycięzcy, jak i dla pozostałych finalistów. Mamy nadzieję, że również w następnym wyzwaniu będziemy mogli oglądać wasze prace Wink
Pozdrawiam i gratuluję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasey
utalentowany geniusz


Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 15:44, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Dziękuję bardzo, riel, że mnie wyręczyłaś Smile
No, a że wyzwanie zakończone, to ja skorzystam z chwili wolności i je zamknę.
Przypominam, że uczestnicy wyzwania moga swoje teksty opublikować w odpowiednich działach na forum.
Dziekuję za uwagę,
Kasey
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Len
moderatorka sarkastyczna


Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod ciemnej gwiazdy

PostWysłany: Pon 15:44, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Mija minuta
<Len wpatruje się w post Riel>
Mijają 3 minuty
<Len wpatruje się w post Riel>
Mija pół godziny
<Len nadal wpatruje się w post Riel>
Godzinę później
- Oooooooooo! Wygrałam? Ale numer! Powiem koleżankom to nie uwierzą. Im się nie podobało.

- Dziękuję Ellie_Kedward i Szlachciance za piękny mecz i rywalizację. Może zmierzymy się jeszcze kiedyś w pojedynku Very Happy

Wiem, że jestem wredna Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Słowo Pisane Strona Główna -> Pojedynki&Wyzwania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin