Marzenie o sławie

Miya

<bierze głęboki wdech i zbiera się na odwagę>
To właściwie jest piosenka. Raz dziecku rzuciła się w ucho pewna niezwykła melodia, więc napisało do niej własne słowa. Bo własnych melodii niestety tworzyć nie umie.
(Wtedy wiedziałam, o co mi chodzi - teraz, w trakcie niemocy twórczej, nie jestem już pewna)

_________________________

A przecież droga ciągle daleka
Gdzie snów niewyśnionych
Strzegą czarne chmury
I szklane góry
Noc otuliła dzień
Jakie to ważne
By znów miało co rzucać cień
Ale nie idź do światła
Bo złudą się okaże
Przez ciemność drogę znacz
Tęczy kawałkami

Modlę się
By właśnie tobie się udało
Przerwać nić
Obudzić bogów, zdobyć sławę
Przyda się
Trochę odwagi, poświęcenia
Wiary, że
Coś cię ocali
Jakiś cud

A przecież wokół stwory ciemności
Czyhają na natchnionych
W gorączce nocy
Zamknięte oczy
Pozwolą lepiej ci
Dojrzeć marzenia
Bo wizje pełnych chwały dni
Jeśli serce masz czyste
Są ciągle do spełnienia
Choć walczą z wiecznym snem
W swoim małym niebie

Czekać chcą
By ktoś się zmierzył z marzeniami
Przerwał nić
Obudził bogów, zdobył sławę
Mocno chciał
Znaleźć się jak najwyżej

Już wiesz, jakie to ważne
By znów miało co rzucać cień
Ale nie idź do światła
Bo złudą się okaże
Przez ciemność drogę znacz
Tęczy kawałkami

Modlę się
By właśnie tobie się udało
Przerwać nić
Obudzić bogów, zdobyć sławę
Przyda się
Trochę odwagi, poświęcenia
Wiary, że
Coś cię ocali
Bo wiedz:

Czekać chcą
Aż ktoś się połakomi na nie
Przerwie nić
Obudzi bogów, cisną gromy
Zawrze gniew
Gdy po ofiarę zejdą z nieba
Z góry patrz
Jak świat się wali
I leć

Modlę się
Byś to ty
Mocno chciał
Jak najwyżej...

szlachcianka

Ciekawy pomysł, zapętlające się powtórzenia niektórych fragmentów tekstu (nie, moim zdaniem to nie jest tylko refren), zgrabnie prowadzące do zakończenia utworu. I ten baśniowy nastrój, niektóre sformułowania, które zwracają na niego szczególną uwagę...

Jenny

Zaczęłam komentować już wczoraj, ale zostałam brutalnie odgoniona od komputera.

Tak więc. Muszę powiedzieć, że całość lepiej by mi się odbierało, gdybym znała muzykę do tej piosenki. Chociaż bez niej też całość jest ładna i zgrabna, ale muszę powiedzieć, że znając mój pokręcony umysł sama nigdy bym się nie domyśliła, że ten wiersz jest o sławie. Ale, od tego są tytuły Razz

Miya

Co do rymów, przyznam szczerze, że bardziej pilnowałam rytmu i płynności (choć jak się zna melodię, w niektórych miejscach refren może trochę zgrzytać), niż tego, żeby się rymowało - jak toto śpiewałam, nawet pasowało ;) Chociaż w tych paru miejscach, które wskazałyście, aż się prosiły...
W trakcie układania myślałam sobie o rozmaitych baśniach, o Bohaterach z Przeznaczeniem (TM), sławionych i unieśmiertelnianych w pieśniach po długiej i trudnej drodze na szczyt. Dlatego "o sławie".
Dziękuję za wyrazy uznania ^ ^ Oryginał mogę zawsze wrzucić na Yousendit i dać Wam linka do ściągnięcia.

Gryfica

Podoba mi się ^^
Przeczytałam to jako wiersz i uważam, że jako on jest dobry, ale możliwe, że z muzyką jest jeszcze lepszy.
Podobają mi się te wzmianki o bogach, ale one mi się zawsze podobają. Taki mój odchył od normy Razz

Tylko jedno...

Miya

Ot, jedni wolą rymy, drudzy bez - nie da się wszystkich zadowolić ;> Ale to fakt, że lepiej brzmi z melodią.
Jeśli któraś zechce piosenkę, wystarczy jeden adres mailowy, a będę mogła wrzucić linka :)

Jeszcze jakiś mój twór? Swoich tworów nawet wierszami nie nazywam, bo te radosne słowotoki, porozbijane na wersy, nie zasługują na to XD Czasem nawet się rymują, ale tylko wtedy, gdy złapię jakąś głupawkę. I bardzo rzadko je piszę - większość powstała w okresie licealnym i już wtedy wiedziałam, są trochę bez sensu, a parę istnieje od stosunkowo niedawna. Może jak mnie coś trzepnie i je znajdę...