Słowo Pisane Cafe

Jenny

U mnie wystawia się 6 czerwca, ale większość i tak już wystawionych.

<tuli szlachciankę> Już tylko ok. trzech tygodni i luz blues. Mi tez już się po prostu nie chce.

Gryfica

Kurde! To się wrobiłam...
Nie mogę chodzić do szkoły, ani na treningi przez dwa tygodnie, a mam jeszcze do poprawienia matmę, muzykę i biologię. Szlag! Dlaczego akurat teraz, no!?
Trzymajcie mnie, bo zaraz kogoś zabiję... W łeb se strzelę jak nie będę miała 5.00! Tak mało mi brakuje...
A! I jeszcze geografię muszę poprawić, bo nauczycielka nie zrozumiała mojej kartkówki :/ .

Len

Lepiej nie strzelaj. Bo jeszcze chybisz, kiedy ja przypadkiem stanę obok.
I wiesz... Średnia poniżej 5.0 to nie koniec świata. Ja tam nigdy takiej nie miałam i żyję. I będę cieszyć się, jak gwizdek, jak będę miała 4.75, żeby się załapać na świadectwo z paskiem. Bo za pasek liczą dodatkowe 4 punkty przy składaniu podań do LO Very Happy

Gryfica

Eh... jakoś cicho tutaj ostatnio. Ja jeszcze tydzień siedzę w domu, bo jestem chora. I tylko muszę iść w poniedziałek zaliczyć biologię, bo mam 3/4, a chyba łatwo się domyślić co bym chciała mieć na świadectwie ^^ .
Dopisałam jeszcze jeden wiersz do tych dwóch, które wstawiłam wcześniej. Mam nadzieję, ze się ktoś pofatyguje :]

EDIT: Z tej okazji, że jestem chora, właśnie machnęłam sobie ciężarkiem sto razy na lewą rękę, w bok; sto na lewy biceps; pięćdziesiąt na prawy; pięćdziesiąt pompek, grzbietów i właśnie idę dorobić jeszcze dwadzieścia pięć brzuszków do pięciu dych.
Nie ma to, jak słodkie lenistwo...

EDIT2: Jestem porąbana. I moja siostra też. Na konkursie piosenki angielskiej mamy zamiar zaśpiewać "San Damiano". To stanowczo nie jest normalne...

Len

"San Damiano"? Po tytule można by wywnioskować, że to nie jest angielska piosenka. Ale oświeć mnie jeśli się mylę.

Gryfica

<oświeca Len>

Tekst jest angielski, jak w mordę strzelił... Chodzi o to, że facet śpiewał ją z co najmniej pięćdziesięcioosobowym chórem ^^

Jenny

A, to życzę powodzenia ^^ jakby Wam kilku zabrakło, to forumowicze Słowa chyba służą pomocą...? Przynajmniej ja jak najbardziej.

Len

Ja nie. Akurat w strefie muzyczno-śpiewanej nie czuję się najlepiej. Śpiewam gorzej niż rysuję. A to już naprawdę coś.

riel

Ja się piszę na śpiewanie ^^'

Gryfica

Śpiewajmy, Riel! Nasz chór (szkolny) rozwalił ostatnio dwa konkursy Warszawskie! Dostaliśmy... trzy pierwsze miejsca i dwa drugie ^^

Eh... Biegałam dzisiaj (chora) do szkoły, żeby poprawić biologię, a nauczycielka nie przyszła :/ . Ja to mam fart...

EDIT: Dodałam kolejny wiersz do tych trzech poprzednich. Mam nadzieję, że i tym razem się ktoś pofatyguje ^^ .

szlachcianka

Wiecie co? właśnie oddałam ćwiczenie z Excela. Jestem zdolna, prawda?
Jeszcze jedna godzina i wolne. Idę robić jakiś test Razz

Z informatyki - pozdrrawiam.
sz.

Gryfica

Wpadłam tylko na chwilę, poinformować, że wyjeżdżam na weekend do Gdańska, na zawody i wracam dopiero w nocy, z niedzieli na poniedziałek. Mam nadzieję, że przeżyjecie beze mnie te dwa dni i uda Wam się nie pozabijać wzajemnie, bez mojego przyjaciela <kładzie rękę na swoim kałaszu>, jako ochroniarza ^^ .
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu.

P.S. No może by się ktoś pofatygował wreszcie do tych moich wypocin!? <zwraca honor Szlachciance i Jenny> <no i może, po troszku, Len i Vidze> ^^

Jenny

Pozabijać się BEZ Gryficy? Eeeeeeej! *foch* Zero zabawy!

Oglądałam dziś na HBO premierę "Dżungli". Nie wiem czemu, ale śmiałam się do łez. To mnie NIE powinno bawić! Ale bawiło. I to jak.

- No dobra! Przeczesać teren!
- Fryzjer się znalazł...
No czy to jest śmieszne? Bo ja przy tym kwiczałam. Ale to ja, nie jestem zbyt normalna i mi wolno.

Wszystkie bawoły tańczą, jeden z nich idzie z misiem Koala (Bazylim) na baranach i też tańczy. Dochodzą do głównego bawoła.
- Jestem tu prorokiem, najwyższym królem, mesjaszem... i choreografem.
Czemu mnie to tak strasznie bawi? No czemu?

Len

Byłam na "Dżungli" w kinie. Fragmentu z fryzjerem nie pamiętam. Ale ogólnie było fajne. Chociaż dla mnie to taka gorsza wersja "Madagaskaru". Pingwiny! Very Happy

Jenny

O totototo, Len. Nawet miałam dopisać. Troszkę gorsza wersja Madagaskaru. A lwy podobnie jak w Królu Lwie zrobione.